„Nowe prawo zagraża mieszkalnictwu posiadaczy statusu, pogłębia niedobór mieszkań, a gminy mogą zająć się porządkowaniem bałaganu”
%2Fs3%2Fstatic.nrc.nl%2Fimages%2Fgn4%2Fstripped%2Fdata134529079-52db32.jpg&w=1280&q=100)
Osuwisko błotne z Hagi – tak Paul Tang, radny w Almere, opisuje ustawodawstwo dotyczące azylu i migracji, które Izba Niższa zatwierdziła późnym wieczorem w czwartek po chaotycznym tygodniu. Jako radny odpowiedzialny za mieszkalnictwo socjalne, martwi się o poprawkę do nowego prawa dotyczącego mieszkalnictwa socjalnego: „Jeśli stanie się prawem, wkrótce będziemy mogli posprzątać bałagan. Tylko nikt nie wie jak”.
Wszystko dotyczy przyjętej poprawki, którą poseł PVV Jeremy Mooiman złożył w ostatni wtorek w formie wniosku do nowego prawa dotyczącego mieszkań socjalnych. Stanowi ona, że gminy nie mogą już dawać pierwszeństwa posiadaczom statusu, osobom ubiegającym się o azyl, którym przyznano zezwolenie na pobyt i którym zezwolono na pobyt w Holandii, przy przydzielaniu mieszkań socjalnych.
Może wydawać się logiczne, że posiadacze statusu, podobnie jak inni Holendrzy, muszą czekać na mieszkania socjalne. Tang również wie, że w tej chwili jest ich po prostu mało. „Ale jeśli Senat również zgodzi się na te przepisy, gminy zostaną obciążone zobowiązaniami wobec Hagi, które są ze sobą sprzeczne” – mówi Tang.
Oto jak to działa. Zgodnie z ustawodawstwem tego samego rządu krajowego, gminy są informowane dwa razy w roku, ilu posiadaczy statusu muszą zakwaterować. W ten sposób rząd krajowy stara się stworzyć miejsca w ośrodkach dla osób ubiegających się o azyl i miejscach tranzytowych, specjalnie zaprojektowanych dla posiadaczy statusu.
Przestrzeń w tych tymczasowych miejscach recepcyjnych jest ograniczona, a to wina samego rządu krajowego, zgodnie z General Audit Office . Analiza z 2023 r. pokazuje, że niedobór tymczasowego miejsca recepcyjnego dla osób ubiegających się o azyl jest wynikiem strukturalnego niedoszacowania kosztów. Jest to problem, który trwa od co najmniej dwudziestu lat.
:format(webp)/s3/static.nrc.nl/images/gn4/stripped/data134529543-7d65ed.jpg|https://images.nrc.nl/ySHam4drDYdXYyIkromByacpUQM=/1920x/filters:no_upscale():format(webp)/s3/static.nrc.nl/images/gn4/stripped/data134529543-7d65ed.jpg|https://images.nrc.nl/_LDLkDU5FByZ8VxtF7FH13E63uY=/5760x/filters:no_upscale():format(webp)/s3/static.nrc.nl/images/gn4/stripped/data134529543-7d65ed.jpg)
Paul Tang jest radnym w Almere i odpowiada m.in. za mieszkalnictwo socjalne. Zdjęcie Jonas Roosens/ANP
Aby zniwelować konsekwencje, gminy muszą zawierać umowy dotyczące zakwaterowania posiadaczy statusu, na przykład z korporacjami mieszkaniowymi. „Prowincje nadzorują gminy, aby zapewnić osiągnięcie tych liczb” — mówi Tang. „Obecne przepisy pozwalają nam przydzielić część zasobu mieszkań socjalnych posiadaczom statusu”.
Ale to nie jest już dozwolone, jeśli nowe prawo dotyczące mieszkań socjalnych z poprawką PVV zostanie faktycznie wdrożone. A to prowadzi do poważnych problemów, stwierdza również Stowarzyszenie Gmin Holenderskich, które wysłało pilny list do Izby Reprezentantów w zeszłą środę. Według VNG nowe prawo tworzy nierówność między osobami poszukującymi mieszkań i nie zostało prawnie sprawdzone.
Niezależnie od potencjalnych problemów prawnych, obowiązek zapewnienia zakwaterowania osobom posiadającym status rezydenta pozostaje aktualny.
Mieszkalnictwo jest pilnym problemem dla wielu Holendrów, przyznaje Tang. Ale widzi, że posiadacze statusu są w najbardziej niepewnej sytuacji na rynku nieruchomości. „W przeciwieństwie do większości innych osób poszukujących domu, nie mają sieci ani wsparcia ze strony rodziny i przyjaciół. Dlatego bardzo trudno jest im znaleźć dom bez pomocy rządu”.
W Almere 30 procent zasobów mieszkań socjalnych trafia obecnie do posiadaczy statusu i innych pilnych przypadków. Pozostałe 70 procent trafia do innych osób poszukujących domu”, mówi Tang. „W ten sposób możemy spełnić obowiązek mieszkaniowy dla posiadaczy statusu i możemy również pomóc innym osobom w czasami tragicznych sytuacjach”.
Nowe problemyJeśli Senat również się zgodzi, gminy zostaną obciążone sprzecznymi ze sobą zobowiązaniami wynikającymi z Konwencji Haskiej
Ale jeśli większość w Izbie Reprezentantów zdecyduje, wkrótce nie będzie to już dozwolone. „Jak powinniśmy radzić sobie z obowiązkiem zapewnienia mieszkań posiadaczom statusu w tej nowej sytuacji?”, zastanawia się Tang. „Stąd termin osuwisko błotne”.
Radny wyjaśnia, dlaczego używa tak wielkich słów. „Jeśli nie możemy już używać zasobów mieszkań socjalnych do zapewnienia mieszkań posiadaczom statusu mieszkaniowego, czy powinniśmy wtedy budować osobną kategorię mieszkań dla posiadaczy statusu mieszkaniowego? „To prowadzi do opóźnień z jeszcze większymi niedoborami. Rezultatem jest więcej bezdomności ze wszystkimi problemami, które się z tym wiążą”.
A według Tanga budowanie osobnych domów dla posiadaczy statusu jest niepożądane również z innych powodów. „Wszyscy chcą, aby nowi Holendrzy się integrowali” — mówi Tang. „Ale jak to osiągnąć, jeśli trzeba budować osobną kategorię domów? Wtedy tworzy się sąsiedztwa lub dzielnice, w których nikt inny nie mieszka. Nie powinno się tego chcieć, ponieważ jest to siedlisko wielu innych problemów”.
nrc.nl